Klasa 2 b(mat-fiz) świętowała Dzień Dziecka w wyjątkowy sposób –1 czerwca, wraz z wychowawcą panią Izabelą Gębarską oraz panią Elżbietą Orzechowską, o świcie wyruszyliśmy autokarem w Bieszczady. Pierwszy dzień wycieczki upłynął pod znakiem pieszej wędrówki z przewodnikiem po Bieszczadzkim Parku Narodowym, do czego zachęcała piękna pogoda. Uroki parku poznaliśmy przemierzając trasę z Przełęczy Wyżniańskiej zielonym szlakiem na Połoninę Caryńską (1297 m n.p.m). Po zejściu czerwonym szlakiem do Brzegów Górnych, dotarliśmy do naszego pensjonatu, by tam pozwolić sobie na chwilę odpoczynku, rozkoszując się urokiem Wetliny – niewielkiej wsi leżącej w sercu Bieszczadów. Wieczorem wszyscy z wielkimi emocjami kibicowaliśmy reprezentacji Polski w meczu przeciwko Holandii.
Drugi dzień rozpoczął się od pieszej wycieczki do greckokatolickiej Cerkwi św. Męczennicy Paraskewii w Łopience. Po drodze poznaliśmy praktyczne zastosowanie procesu pirolizy- suchej destylacji drewna w postaci wypalania węgla drzewnego w retortach. Kolejnym punktem była drewniana cerkiew w Górzance, gdzie zarówno miłośnicy sztuki, jak i laicy, mogli zachwycić się rzeźbionym ikonostasem. Z nieformalnej stolicy Bieszczad – Cisnej każdy mógł wynieść coś dla siebie – rozmowa w Czarnym Kocie z miejscowym artystą, wystawa sztuki. Pomimo nieprzyjaznej, deszczowej aury, popołudnie okazało się jeszcze intensywniejsze – część klasy wybrała się na wymagającą, 6 godzinną wędrówkę na Małą oraz Wielką Rawkę. Wielka Rawka (1307 m n.p.m) jest najwyższym szczytem położonym w paśmie granicznym Bieszczadów. Jest to doskonały punkt widokowy, z którego można podziwiać wspaniałe bieszczadzkie panoramy. I choć wszechobecne mgły nie pozwoliły tego doświadczyć w całości, na swój sposób tworzyły melancholijny widok zapierający dech w piersiach. Druga część klasy ogrzewała się w tym czasie w schronisku „Pod Małą Rawką”, umilając sobie czas regionalnym przysmakiem- pajdami chleba z domowym smalcem i obfitymi porcjami naleśników.
Trzeciego dnia mieliśmy okazję poznać tajemnice dzikiego życia Bieszczad, wysłuchując zaskakujących faktów o bieszczadzkich dziełach natury w Muzeum Przyrodniczym BdPN w Ustrzykach Dolnych. Podczas rejsu po Jeziorze Solińskim podziwialiśmy góry z perspektywy tafli wody. Nie mogło również zabraknąć spaceru po koronie najwyższej zapory w Polsce. Kolejny przystanek – Myczkowce. Udało się zobaczyć zaporę oraz zwiedzić Ośrodek Caritasu, a w nim czarowny Ogród Biblijny i miniatury drewnianych świątyń, zarówno polskich, jak i ukraińskich i słowackich. Po trzech dniach efektywnej odskoczni od codzienności, w Lesku pożegnaliśmy przewodnika, ostatni wspólny posiłek, a w drodze powrotnej towarzyszył nam śpiew i akompaniament gitary.