Po co to wszystko?
Wraży odgłos budzika wdziera się brutalnie do świadomości akurat wtedy, gdy sen był tak błogi. Trzeba przerwać miękki, ciepły kokon snu i włączyć w pośpieszny rytm szorstkiego i szarego życia. Prawie nie czujesz smaku śniadania, pośpiesznie docierasz do szkoły. A tam czekają już na Ciebie sinusy i tangensy, równania i pochodne, wektory i skalary by spaść jak ulewa na Twoją półprzytomną głowę. Z sali numer 9 na parterze wypełzają wężowym ruchem łańcuchy węglowodorów, a na drugim piętrze budynku szkolnego sroży się labirynt składni i reguł gramatycznych. Po co to wszystko? Przecież dałoby się żyć bez takiego balastu. Przecież wiadomo, że jest duże prawdopodobieństwo zapomnienia tej naukowej chmary pojęć po kilku latach. Przecież można łagodnie przykleić wzrok do ekranu smartfonu i siedząc w miękkim fotelu otwierać jeden po drugim filmiki wklejone w TikToka. Po co to wszystko? Być może odpowiedź na to egzystencjalne pytanie znaleźli uczniowie klasy 3B. Podczas wizyty w AGH mogli odkryć, że chodzi przede wszystkim o wyćwiczenie umiejętności analitycznego myślenia. A taka umiejętność pozwoli projektować aparaturę pomiarową, budować roboty i sterować nimi, układać algorytmy informatyczne i wznosić konstrukcje lekkie, a jednocześnie stabilne. A wtedy życie stanie się fascynującą przygodą tworzenia i odkrywania. Nie uczymy się dla kolejnej oceny w dzienniku. Chcemy przygotować się do studiów a potem dla sensownej, pożytecznej dla nas i dla innych pracy. Młodzież z naszego liceum wysłuchała wykładu dr. Pawła Janowskiego, zobaczyła uczelniane laboratoria, popróbowała sił w eksperymentach wystawy interaktywnej. I choć nie wszystko wyszło tak, jak sobie zaplanowaliśmy, było warto.